top of page

Moje Opowiadania

 

Labirynt miłości i rytuał mądrości

Miłość jest jak kosmos staję się podwodnym przejrzystym oceanem, gdzie galaktyki są jak rafy koralowe, a pływające ryby statkami kosmicznymi... latam, pływam w oceanie, głaszczę żyjące stworzenia , oddycham kosmosem , spotykam przyjaciół, razem przemierzamy błękit obfity w istoty stworzone przez miłość nurkuję głębiej, gdzie od dna emanuje przejrzyste światło źródła. Głęboko czuję serce, słyszę je (...) śpiew - jesteśmy jednością . Moja świadomość uczy mnie znaleźć światło do głębi oceanu tej chemiczno-elektryzującej miłości , która jest mądrością i silną wolą która pomaga mi rozwiązać wszystkie problemy osobiste , które stwarzamy my sami i stwarzają nam ludzie ci , którzy od czasu do czasu kopią dołki nam pod nogami . Ale też wciąż szukam w niej ciebie i kawałek mnie w "Labiryncie Miłości ". Jednym elementem rytuału jest nie poddawanie się , i nie poddawaniu problemów w miłości . Mądrość i silna wola pomogą mi rozwiązać wszystkie problemy osobiste , które tkwią w miłości między bogiem a niebem i nami . Czy można jakoś zacząć pielęgnować rytuał mądrości , do którego się uciekamy ? Uciekając się do rytuału mądrości do którego zaliczam pisanie to właśnie ono pomaga mi w rytuale mądrości jakim jest cała filozofia , która scala brakujące mi ogniwa celem moim jest rozwijać się splatając elementy rytuału jakim jest nie do podważania i nie poddawanie się mądrość i sile woli która pomogą mi rozwiązać wszystkie problemy osobiste rytuał ten jest niemal że idealny . "Między bogiem a niebem co będzie z nami ?" słowa płynące z ust każdego człowieka który , poniekąd staję się filozofem własnego życia mimo rytuału mądrości są również słowa jakie płyną z moich ust które , mają fenomenalną wartość a są problemem , z którym nie potrafię sobie poradzić a więc wtedy pomaga mi pisanie . A więc co robię ...? pisze , kiedy kocham sercem pisze ,kiedy mam problem piszę a wtedy mądrość pomaga mi zrozumieć ten chory świat z którego uciekam w kosmos , którego czasem nie ogarniam , w którym sama zastanawiam się dlaczego w nim utkwiłam , szukając szczęścia w labiryncie miłości , dlaczego stał się moim światem w tunelu przez który muszę iść każdego dnia z takim wielkim trudem i wciąż się gubię rozmyślając i głowiąc się nad swoim życiem i miłością "Nasz wspólnym życiu " które stanie się życiem doskonałym gdzie nie pozwolimy wetknąć nosa innym, nie pozwolimy zburzyć nasze szczęście i gdzie nasza prawdziwą miłość stanie się naszym rytuałem mądrości . Zbyt wiele się zastanawiamy nad tym co będzie a czego nie ma , bądź być może będzie już jesteśmy "My" ale wciąż narastają nowe pytania wałkują nam się i narastają .I tak każdego dnia ... . Jak będzie wygląda scenariusz do naszego życia do jakiego chcieli byśmy sobie ułożyć i w ten sposób przeżyć ale większość z nas jest realistami i nie ma w naszych sercach i rozumach miejsca i czasu na marzenia natomiast "Ja " jestem stworzeniem błądzącym w chmurach wieczną marzycielką i wciąż sięgam do labiryntu miłości . Dzięki filozofii rytuału miłości labirynt nigdy się nie kończy ja mam wciąż nowe marzenia koniec nie staje się początkiem moje życie nabiera sensu i jest mniej się słabości w moim życiu a słabość jest tym czego wszyscy pragniemy kochając . I tak miłość staje się markowa . Zagubionego w świecie, którego reguł nie rozumie przyjmuję skrzydła i sefuję na desce życia pomiędzy kosmosem a miłością przyjmując skrzydła własnej konstrukcji i latam pomiędzy światami .
Autor : INNA ©

Pustka w sercu Pustka Pewność braku zaufania zastępuje pozór wiedzy i wiary w samego siebie . Na podłożu tej właśnie decyzji i woli samego siebie świat zawala nam się na głowę . Jedynie co może mi pomóc to tragiczne zbawienia odejścia z tego świata . Bo kochać można prawdziwie tylko raz , odszukiwać dawać się całe życie i bez końca pozwalać na cierpienie duszy życie nie ma sensu . Młody mężczyzna fascynujący głos i kilkakrotny debiut na swoim ulubionym radiu to jego wymarzone miejsce a może drugie przeznaczenie . Jego anielski głos , który podbijał nie jedno serce , a radio nie mogło by bez niego istnieć . Uroda jego sexapil który widzialny był z daleka . Symetryczna twarz , symetryczne ciało piękna skóra i zarysowane cudowne usta oraz wyraziste oczy które ,kuszą niewinne dusze . Czy temu czarowi mogła by się oprzeć jakaś kobieta , może i tak ale z tym nikła sprawa . Skradł dziewczynie najszlachetniejszą z ludzkich uczuć " Miłość" do niego . Jej serce nie było zdolne do kolejnej miłości , bo uczucie przychodziło nagle , stawało się krótkotrwałe nie potrafiła się otworzyć tak do końca , nie widziała potrzeby a może już nie potrafiła . On otwarł jej serce kilkoma słowami , kawałkami romantycznymi słowami wypowiedziane w pięknych utworach , które ona lubiła a tylko przy nich otwierała swe rozdarte i zmęczone serce . Otwarła się w tak , krótkim czasie jak kwiat wyschniętej pustyni po kilku wlanych na nią kropel (słów oddanych w jej stronę) . Była pewna że to jest to , niestety były to jej kolejne iluzje . Wirtualna miłość ma swoje konsekwencje , brak bliskości ciał , tęsknota za miłością fizyczną i przytuleniem w ciężkich chwilach kończy się chaosem . Miłość musi dojrzeć , lecz w świecie wirtualnym nie ma na to miejsca , następuje zagłada i miłość dobiega końca . A dlaczego ? Bo nie można powiedzieć „Leżeli obok siebie. Dziewczyna oparła swoją głowę o ramię chłopaka i przytuliła się do niego całym ciałem Leżeli zmęczeni miłością i upałem, byli młodzi i ładni oboje - jedno ciemne, drugie jasne. Sukienka dziewczyny była uniesiona; miała długie, mocne brązowe nogi.” Mężczyźni przyglądali się dłuższą chwilę młodym chłopak był podniecony i dotykał je pięknej twarzy " . Nie można powiedzieć , że to była pełna i dojrzałą miłość , bo miłości tak naprawdę nie było , nie było też dwojga ludzi a tylko ich wirtualna miłość . Dziewczyna bardzo się tego bała, płakała nawet starała sobie nie jedną noc uświadomić , że wszystko będzie dobrze , kiedy się spotkają pogłębią swoją miłość i dojrzeją w niej oboje (...) . Ale ktoś stawał im wciąż na ich drodze ? Chłopak chciał pogodzić jedno i drugie, swoje radio pajsie i miłość do niej . Jedno drugiemu wciąż przeczyło ona kochała pisać on grać , wszystko było by do zrozumienia pomiędzy ich dwojgu , gdyby nie ludzka zawiść , która wciąż rozkładała ich na boki . Ludzie doprowadzili do ich rozłąki , nie będzie ich razu pierwszego , kiedy to spojrzą sobie głęboko w swoje oczy . Oboje wybrali sobie nie odpowiednie miejsce na ich nową miłość . W ich przypadku właściwym będzie określenie miejsce , żeby obojga mogli żyć szczęśliwie będzie to miejsce neutralne tu w świecie realnym tuż na naszej ziemi . Wtedy wszechświat im będzie sprzyjał bo jego jedynym językiem jest miłość , której oni oboje pragną i żyć bez żadnych przeszkód . Teraz tych dwojga młodych ludzi , czekają bezsenne noce i dnie , nie mają przecież nic do stracenia kiedy przemyślą swoje wątpliwości i niedomówienia . Może ich to wzmocnić a w przeciwieństwie wszystko może się rozbić i dojść do punktu początkowego nowej miłości na która oni oboje nie mają już sił . Ale czy te osoby trzecie może coś usprawiedliwić , czy to tłumaczy ich występek? Zabili ich prawdziwe, szczere uczucie, zniszczyli miłość dwojga ludzi. Zakończę to opowiadaniem słowami osoby wyjatkowej , a tak wiele dla mnie znaczącej: Czuję, że umieram z samotności, z miłości, z rozpaczy, z nienawiści - ze wszystkiego, co może mi zaoferować ten świat. — Emil Cioran Autor : INNA

Nowa era kościoła On- Line Czy przeprowadziłeś rachunek sumienia ? Czy żałowałeś za grzechy ? Czy odmówiłeś zadaną poprzednio pokutę? Pana Boga obraziłem następującymi grzechami: Czy masz się zamiar poprawić? Czy kościół i konfesjonał będzie nam obca ...? A do kościoła zarośnie nam droga ...? Większość ludzi woli to taka droga na skróty bo o wiele bliżej i prościej , nie trzeba stać już w kolejkach , stać po zakupy w sklepie , lub w długich kolejkach do banku , jednym kliknięciem w klawiaturę załatwiamy wiele spraw i to w ciągu kilkunastu minut . Nie powiem wam tu nic nowego ale opowiem wam temat który , tak mnie dzisiaj zainspirował . Do kościoła nam nie po drodze aby otworzyć drzwi i zobaczyć zatłoczone ławki ludzi jak i księdza modlącego się przed ołtarzem , a mówiącego do licznej grupy parafian , to już historia . Za inspirowała mnie dzisiejsza technologia a właściwie to reklama mówiąca " Możesz się wyspowiadać już za jedyne 24,90 zł" Myślałam , że źle widzę a może ujrzałam jakąś grę ...? niestety to nie gra to fakt , który jest poruszany na wielu forach i na wielu portalach internetowych . Mam nadzieję , że i was tym zaciekawię ? Wchodząc sama na te stonkę by móc po rozmawiać z Bogiem o swoich grzechach nie zobaczyłam tam go (....) . Nie było ołtarza jak w kościele nie było , "Boga" nie widziałam krzyża i Jezusa wiszącego na nim . Tylko kilka literek ujętych w tekst cytuję : - " Czy przeprowadziłeś rachunek sumienia ? " -"Czy żałowałeś za grzechy ? " -"Czy odmówiłeś zadaną poprzednio pokutę? " - I najważniejsze: -"Czy masz zamiar się poprawić ?" Pana Boga obraziłem następującymi grzechami : Twoja pokuta: "Niestety nagrzeszyłeś / aś bardzo wiele. Jedynym sposobem na odpuszczenie grzechów jest praca. Od dziś przez następne dwa tygodnie wykonujesz wszelkie prace domowe. To jest sprzątanie , mycie garów , gotowanie itp. A dodatkowo codziennie musisz odwiedzić naszą stronę. W miarę wolnego czasu zostaw jakiś wpis. " Jedynie tak zmyjesz swoje grzechy : " Przykro mi ale nie wierzysz w Boga i nie możesz się spowiadać ...! Jeśli nie wierzysz możesz spróbować jeszcze raz " " Za jedyne 24.90 zł" A co mówi kościół : Kto umie czynić dobrze, a nie czyni, dopuszcza się grzechu. § 1. Miejscem właściwym przyjmowania spowiedzi jest kościół lub kaplica. § 2. Co do konfesjonału, powinny być ustanowione normy przez Konferencję Episkopatu, z tym wszakże zastrzeżeniem, aby zawsze były w miejscu widocznym konfesjonały zaopatrzone w kratę między penitentem i spowiednikiem, aby wierni mogli z nich swobodnie korzystać, gdy tego pragną. § 3. Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny. Ponadto taka "spowiedź" jest nieważna, bo nie ma kontaktu bezpośredniego. "Nikt nie może się zbawić, jeżeli nie trwa w łonie Kościoła katolickiego i w łączności z nim." Sobór Florencki Czy te kilka pocieszających słów w Internecie za 24.90zł może pomóc oczyścić niewinne dusze ...? A może niebawem doczekamy się ślubów przez Internet ...? Bez chodzenia na nudne nauki przed małżeńskie i załatwianie całe sterty papierów które , tak naprawdę w życiu nam nie pomogą Kto wie to by była najprostsza już w życiu droga , jednym kliknięcie i ... "Życzymy wam dużo szczęścia i miłości na nowej drodze :)" Autor : INNA

Schodami do nieba Głód miłości Tej nocy spałam niezwykle nawet nie wiem kiedy zmógł mnie sen. Nie myślałam już o tym, co będę robić jutro ani jak nadgonić stracony czas. Liczyło się tylko wewnętrzne ukojenie, które pozwoliło mi udać się do świata fantazji , gdzie przebywać lubię ostanie mi czasy . Nie było w nim nic fantastycznego za wyjątkiem harmonii pomiędzy człowiekiem a niebem . Ale schody się napiętrzają , tak jak to bywa nie w śnie, a już w życiu kiedy się budzimy a zaczynamy spoglądać na rzeczywistość , świat realny . Wtedy godzinami stoję pod prysznicem i zastanawia się nad sobą ...? Czy jestem szczerze dać komuś prawdziwą miłość , czy będąc zdradzoną daję każdemu tylko zwykłe złudzenie i szukam nowej osoby , bo kochać już naprawdę nie potrafię . Straciłam jedyną osobę która , mnie rozumiała , którą naprawdę kochałam . Potrzebuję kogoś , kto by mnie pocieszył , rozweselił był lekko szalony , ale nie mam siły by wyjść w świat realny i go szukać . Zdrada zniszczyła już wiele związków tak jak i mój , chociaż nie jestem sama na tym świecie , jest więcej takich kobiet i mężczyzn . Świadomość tego, że zostałaś oszukana przez osobę, którą kochasz i darzysz największym zaufaniem łatwo nie znika z pamięci (...) . Jednak czasem zdarza się, że partner uświadomi sobie, jak wielki popełnił błąd. Zastanawiasz się wówczas, czy możliwe jest odbudowanie związku po zdradzie? Czy możesz pokochać partnera na nowo? Oto kilka rad, które pomogą ci , gdy postanowisz dać mu drugą szansę. W miarę możliwości szukaj unikania tematu zdrada , jeśli chcesz by ci się udało odbudować stary związek bądź zacząć nowy .Natomiast rany jak zawsze goją się długo, czasami (...) może nastąpić w sercu stłumiona nienawiść i ponowny ból rana otwiera się od nowa następuje pogorszenie . I wszystko kolejny raz się rozpada . Godzinami stojąc pod prysznicem , próbowałam przybrać zupełnie inną postać taką jaką nie jestem . Jednak, że naturą człowieka jest dwoistość duszy, tak samo nie dziwić może fakt, iż zło od zawsze przerażało i zarazem pociągało ludzkość. Wiec udają wyluzowaną spokojną osobą , i kimś kim nigdy nie była . To tak naprawdę prowadziłam samotne życie mimo tylu bliskich ludzi, którzy mnie otaczali wspierali otwierali oczy bym zobaczyła coś czego nie widziałam sama .A ja wciąż nie wiedziałam o nim zbyt wiele ,zaprzeczałam ich radom bo w moich oczach był kimś dla mnie wyjątkowym ,kimś kogo kochałam naprawdę . Ale moja bystrość doprowadza mnie do ciekawości , badania - wciąż do nowego świata, rwało mnie do innego życia by mogły zobaczyć moje oczy wszystko i nie żałować niczego . Zawiodłam się kiedy wyjechałam , mimo prawdziwych przysięgi i obietnic zawiódł mnie , dał dowód na to że jest inaczej ,nawet sam " Wszech mocny" mnie zawiódł do którego dziennie oddawałam chwałę i podziękowania w modlitwach za cudowne życie w którym się wtedy znajdowałam . Zawiedli mnie wszyscy zwątpiłam w miłość . Kochać można całe życie kiedy się kocha nie będąc nigdy zranionym " swoje serce napełnisz nowymi sprawami kiedy odnajdziesz swój skarb , a kiedy go odnajdziesz wszystko inne nabierze sen nawet nowe sprawy " u mnie jest tylko zwrotne koło które wciąż od nowa zawraca w tym samym kierunku . Wciąż od nowa i odnowa . Może kiedyś mój zapas goryczy się wyczerpie i ktoś otworzy mi od nowa serce oraz pokaże mi nowe prawdziwe życie . Historie miłosne od lat były postrzegane jako problem psychiczny nazywanym przez specjalistów "Głodem miłości "lub"Nałogową miłością " . Ludzie tacy pragną wciąż miłości lubią stan zakochania. Marzą o ukochanym mężczyźnie, wyobrażają go sobie. Zdobywam. Ale kiedy już wydaje mi się, że go mam, to nie spełnia moich oczekiwań - więc go opuszczam. Został zdobyty, więc szukam następnego życiowego partnera . Niestety ten stan można właśnie pomylić z stanem osób zdradzonych bo jedni szukają dla przyjemności , drudzy natomiast zmieniają partnerów z braku zaufania i strachem . Autor : INNA

Mój sen o raju Opowiem wam sen o raju pewnie pomyślicie, że zwariowałam ale no niestety po kilku terapiach "Podróży astralnych - OOBE " Technika jest odprężająca a raczej to co się dzieje podczas przejścia może nas zadziwić . Budzą się w nas pragnienia i chcemy poznać rzeczy niemożliwe a więc dzisiejszej nocy znalazłam się w " Raju" . Pamiętam że , kiedyś obudziłam się a właściwe wyrwałam ,było to coś bardzo dziwnego . Byłam potwornie zła a , zarazem tak bardzo podniecana moje ciało było mokre i wiło się jak przysłowiowa żmija . Odczuwałam wciąż to co we śnie , dotyki dłoni (męskich dłoni) wszędzie głaskanie ,delikatne dotykanie jakby ktoś , robił mi dobrze po przez sam dotyk , a może badał moje ciało . Raj się przede mną otworzył kiedy , ktoś ciągnie mnie za dłoń ,a drzwi do raju otwierają się przede mną [ dwu skrzydłowe białe drzwi] , z złotymi okrągły ,i uchwytami pamiętam je jakbym sama ich dotykała ( a może jednak je dotykałam , kto wie ?) . Kiedy drzwi się otwarły zobaczyłam niebieskie płytki (śliczne weneckie płytki w kolorach morskich ) a w środku wielki błękit, cudowną czysta woda a w niej (...) męskie sylwetki jak z żurnali (wyrzeźbione przez samego "Boga ") . Ja wciąż odczuwam delikatną rękę trzymającą mój nadgarstek , która prowadzi mnie do samego sedna raju . Mężczyźni czekający przyglądający mi się , wiadomo na kogo czekają ...? Bez wątpliwości Bogowie tego raju czekali na mnie by otworzyć i pokazać mi drogę do tego raj od początku do końca .Czas stanął w miejscu , odczuwałam tylko ciepłą wodę muskające moje ciało i anielski dotyk tych gorących mężczyzn i dotykały wszystkich partii mego ciała . Emocje zaczęły rozpalać ciało , opalona gorąca skóra , kropelki wody jak poranna rosa oplatała ciało spływające jak po listkach , w dół jak ciepły letni deszcz w letni upalny dzień . Moje ciało zaczyna drżeć jest mi gorąco , góry zobaczyły szczyt zenitu a ja zobaczyłam 7 bramy nieba a raczej wyrzeźbionych ciał siłę , odczułam nie tylko niebo ale szczyt wysokich rajskich gór .Kiedy , już widziałam z góry niebo , otwarłam szeroko moje oczy , a ja (...) nie wiedziałam gdzie jestem bo wciąż tkwiłam w niebie , lecz oczy mówiły już co innego , że to był tylko sen . Przejście w inną strefę a może to tylko moja podświadomość ,i prawdziwy upragniony sen po długich fantazjach zobaczyłam to co mój mózg wygenerował sobie wcześniej . Poczułam się jak " Utopia" i tak jakbym ja stworzyła ten świat , mój świat byłby zupełnie inny od świata, w którym żyjemy . W moim prawdziwym świecie ( życiu na ziemi ) nie ma aniołów , nie ma prawdziwej miłości a ja w śnie stworzyłam sobie świat idealny poprzez fantazje . Zło skonkretyzowałam i zupełnie wyeliminowałam z mojego świata a zostawiłam dobro , miłość i poczucie bezpieczeństwa to o takim właśnie świecie marzę . Odbieram ludziom negatywne cechy człowiek nie ma w nim żadnych zapędów do czynienia zła , w moim świecie nie ma zła , nie istnieją ludzkie krzywdy , panuje równość ludzka nie ma podziałów ,nie ma wywyższania się . Człowiek jest idealny , zajmuje się tym co lubi i jest pełen niegasnącego entuzjazmu. W moim sercu panuje tylko pozytywna wartość ,miłości i przyjaźni . Taki świat sobie wykreowałam dlatego o takim świecie idealnym śnie takiego świata pragnę . Autor : INNA
Error: 103
Przesłanie Podróż do Raju Zacznijmy śnić nową rzeczywistość … wykreujmy świat , jakiego pragniemy . Świat wypełniony miłością , radością obfitością , zdrowiem … Stworzymy świat , który jest realny , którego źródło mieści się w zaułku twojego Serca „Ja śpię ale mój umysł nie „ Traktując senną rzeczywistość tak samo „rzeczywiście” jak codzienne życie, jeśli nawet nie bardziej. Ze snów odczytują przesłania, które traktują niezwykle poważnie. „Ja śpię, ale moje serce nie”. Wierzą, że w sercu właśnie odbywa się kreowanie rzeczywistości, tej pozbawionej dualizmu, tego co dobre i co złe. W sercu istnieje tylko to, co dobre. Sny powstają w prawej półkuli mózgowej, która tak jak i lewa półkula, nigdy nie zaprzestaje wysyłania impulsów nerwowych. To jest naturalny stan żywej istoty. Tak jak oddech, nigdy nie zaprzestaje, ani w dzień, ani w nocy. Śnienie nie odbywa się jedynie w nocy, jak śpimy. Śnimy też na jawie, za dnia, i to jest tak samo realne jak sny podczas nocnego spoczynku. Dokąd zmierzamy, jaki jest cel naszego pobytu na Ziemi ... jako, że nie jest to nasze pierwotne miejsce, ani też ostateczne miejsce naszego przeznaczenia ... Czy możemy mówić językiem Serca, co w większości oznaczało by posługiwanie się rdzennym językiem, który nie wywodzi się z umysłu, a więc jest trudno przekładalny na język, którym posługujemy się w obecnych czasach, niezależnie od kraju. Dzisiejszy człowiek wierzy w to, co jest na zewnątrz niego samego, i przyjmuje to za jedyną prawdę, myśląc również, że i gwiazdy i planety są gdzieś nieosiągalnie daleko. Ale to wszystko, to iluzja. Czy według hinduskich mistrzów, nie istnieje dosłownie nic na zewnątrz nas, co nie zostało wykreowane wewnątrz. Zewnętrzna rzeczywistość, którą znamy, istnieje jedynie jako hologram wytworzony z naszego umysłu. Autor : INNA

Dlaczego w snach osoby zmarli chca nam cos przekazac Sny z udziałem osób zmarłych są wielką zagadką .Tematykę tak ostrożnie, gdyż akurat sny są zbyt ulotne i niemierzalne, ale wielokrotnie można się było przekonać, że są to bardzo często „znaki dla żyjących”. Kto i jak przekazuje te znaki – to zupełnie inna sprawa. Ale sny na pewno zawierają więcej, niż tylko „,mgliste omamy podsuwane podświadomości w czasie słynnej fazy mózgu zwaną alfa”. Jeżeli wnętrze człowieka (dusza?) jest sumą różnych uczuć (myśli ,pragnienia ,wiara ,miłość ,tęsknota itd...) a ciało umiera to zostaje nam tylko to co nas tworzy. Więc przechodzimy na tamtą stronę z pewnym bagażem i może być tak że dusza nie myśli racjonalnie pojawiając się z powrotem (np .w snach bliskiej osoby lub w inny sposób). Myśląc logicznie dusza nie powinna ingerować w świat z którego odeszła i tak samo ludzie żyjący powinni unikać takiej ingerencji nie znając skutków ubocznych nieznanego... A jeżeli faktycznie się pojawia zmarły w ten lub inny sposób - to znaczy że ma taką możliwość by w jakiś sposób decydować o tym!. (nawet kosztem zguby ,utraty ,cierpienia) Możliwe że mamy "wolną wole" wyboru i podejmowania decyzji po tamtej stronie gdyż nawet złych duchów nikt nie trzyma na uwięzi (jeśli faktycznie mowa o jakichś nawiedzeniach itp). Jeżeli człowiek żyjący tęskni i jest pogrążony w rozpaczy to "drugi" może ale nie musi wpadać w taką samą rozpacz kontrolując swoje ewentualne decyzje (np: pojawienie się żyjącemu). Czyli zmarły może jakoś ingerować w świat żywych ludzi tak samo jak żywy w świat zmarłych (odprawianie rytuałów z myślą wywoływania duchów itp). Pewne że jedno jak i drugie jest czymś czym powinno się unikać mimo dobrych chęci (jest to naturalna sprzeczność światów gdyż my powinniśmy żyć TU a nie TAM i odwrotnie - jeśli ktoś zmarł to nie po to by wracać TU). Morał taki że nadal żyjemy TAM i decydujemy tak samo jak TU (obarczeni swoimi słabościami i tym wszystkim co nas tworzy TU). Rozdzielmy nagle dwoje kochających się ludzi - będą tęsknić ,płakać ,zaczną powoli żyć w tym stanie rzeczy jaki jest (ale każdy nadal ma możliwość decydowania o sobie samym w miejscu którym jest!!!). Zapewne zmarli jak i żywi mają ten sam problem - jedni "idą dalej" inni zatrzymują się i "rozpamiętywają cierpienie". Autor : INNA

Za jeden pocałunek kawałek nieba Stanie przed tobą serce w moje ręce, moje ręce w twoją stronę, patrzę w twoje oczy delikatnie. Jesteśmy, ale powiew od siebie i czuję twój zapach, jak delikatnie unosi się do moich zmysłów. Zamykam oczy tylko dla najdrobniejszych minut, mogę czuć twoje ciało i dusza owinąć wokół mnie nawet bez dotyku. Powoli moje ręce sięgają do ramion i przesuwają dokładnie po silnym twoim, ciele delikatne. Wyścig palców w górę i w dół mojego kręgosłupa w tym (... )nasz pierwszy kontakt. Jest ciepło, ale nie ma nic wspólnego z ciepła, przeciera szlaki pod dotyku moich rąk. Do ramion, sięgam i, jak wspiąć się na szczyty twoich silnych szerokie ramiona, otwieram oczy, aby znaleźć patrząc czule oczy na mojej twarzy. Uśmiechasz się powoli, nie szerokim uśmiech ale delikatnie wpatrzony w moje oczy . Nie przeczy, że istnieją siły swoim łagodnym uśmiechem. Ostrożnie, ciągnąć w dół twarzy bliżej do mnie .My natomiast łączy my swój odpowiednik , nasze namiętne i gorące usta . Oczy nadal otwarte, i patrz jak twoje usta schodzą po, górnej a raz dolnej wardze , muskasz je delikatnie . Moje serce gotowe na twój oddech, zdaje sobie sprawę, że to jest to. W każdej chwili, będę wiedzieć, jak smakują . Krótko mówiąc, nasze usta , szepną podpowiedź jak dotyk motyla pieszczoty. I odciągnąć lekko patrząc w oczy i tam, choć na moment zobaczyć diabła, który ukrywa się pod moim sercem. Uśmiecham się troche i odchylam się do tyłu w kierunku ust. Potem delikatnie i jakże cicho ślad górnej wargi z ciepłą końcówką mokro mojego języka. Nie spodziewałam się tego i słyszę twój oddech który złapałeś pociągając powietrze z klatki piersiowej. Jesteś wspaniały smakujesz nutką męskości i piżmowy zapach .I słychać lekki jęk, który właśnie wyjdzie z mojego gardła ..... mój język zagłębia się nieco głębiej i biegnie jak perła gładkość aż do zębów . Wkładasz go między moje wargi, całując od śladów ostrość moich ust. My w namiętnych ruchach naszych jezyków i głębiej i tańczę w pojedynku z miłości do Ciebie, działa to w obrębie języka, zanurzenie go do schodzenia między zęby i wargi dolnej i z powrotem do wnętrza dociera jak do nieba. Nasze usta ocierają się o siebie w moje ręce włóż , głowę bliżej i naciśnij moje ciało mocno do siebie. Nasze biodra łączą w jeden zestaw, nasze serca biją w rytm, nasz rulon języków i krok po stronie nawzajem jak wdzięku tancerzy w tańcu towarzyskim . Otwieram oczy a ty wciąż patrząc na mnie namiętnie całujesz . Moje serce podskakując pokazuje jak radość tkwi w nas i widzę oczy jak się śmieją bo usłyszysz mój oddech i chcesz złapać , mój oddechu aby stał się w jednością . Wiem, co twoje pragnienie ciała mówi i wiem, że to "Ja" .I już słychać ptaki fruwające z drzewa na drzewo, ja już nie słychać żadnych odgłosów przyrody, z wyjątkiem przyspieszonych oddech i niskie głębokie westchnienia. Powoli, oczy zamykają się, delektując smaku jak dobre wino, słodsze, bogatsze i głębsze w smaku . Pogłębiasz pocałunek. Schodzisz niżej rękoma w dół , zjeżdżając po linii kręgosłupa zatrzymując się na moich biodrach (...) Twoje ręce wokół mojej talii wpadają w poślizg i czuję jak , pociągasz mnie bliżej, naciskając mocniej swoje biodra do moich. Czuję, że w odpowiedzi podnoszę jedną nogę owijając ją wokół Ciebie .Ty się podniecasz czuję to , czuje jak mocno bije ci serce a ty naprężasz swoje ciało robisz się twardy ale wciąż tak bardzo namiętny. Potrzebuję Cię tak bardzo, nie tak jak potrzeba powietrza, ale jak człowiek umierający potrzebuje drugiej szansy. Nie jestem w stanie się wycofać i patrzę w twoje oczy po raz kolejny. Widzę odbicie tam, że moje serce rozpoznaje twoje pragnienie . Nigdy nie słyszałam gwiazd czy one mogą eksplodować, nigdy nie słyszałam odgłosu spadania , ale z tobą, z tym pocałunkiem, słyszę. Widzę w twoich oczach coś dziwnego, czuję, jakbym miała cię stracić , namiętnie cudowne pocałunki , nie trwają wiecznie , i boje się że cię stracę . Ale ty zaczynasz się śmiać i mówisz do mnie -Pamiętaj zostaniemy na zawsze już tak Dotykasz mnie ręką po włosach i odwracam wzrok, zdezorientowani, radosne i pełne pasji i wątpliwości zastanawiamy się (…) Czy my mieliśmy tak naprawdę po akcji pocałunków ? Czy naprawdę otworzyliśmy niebo na wspólne już gwiazdy czy one naprawdę mogą „ być wspólne„ ze względu na pocałunek, który właśnie się stał ? Może trzeba spróbować ponownie całować, wiesz, żeby być pewien, że to nie był fuks , a nasze gwiazdy i wspólny kawałek już nieba . Autor : INNA

„Jesteś tak daleko , a zarazem tak blisko” Dlaczego kochamy osoby , co mieszkają tak daleko . Tego szczęścia nikt oprócz nas nam nie wytłumaczy . Choć wiem że ani nam , ani tej osobie nie jest lekko . Jednak to szczere uczucie tak dużo dla nas znaczy . Jest coś w nas że , właśnie taką osobę wybieramy . Jeszcze nieznajomą , ale już przez nas pożądaną . Choć obok nas jest wiele osób , które nie wybieramy . Bo pragniemy osoby , co jest przez serce wskazaną . To nie ważne , że oddzielają nas takie duże odległości . A każde rozstanie , boli serce mocnym kłuciem . Miłość potęgowana tęsknotą jest miarą , jej szczerości . By przy spotkaniu wybuchnąć nagromadzonym uczuciem . Jaką dla tych dwojga mają ich spotkania (…) bądź , spotkania w Internecie czy wspólne głosy wymienione w telefonie . Dla mnie to wartość Bezcenna . Wie to tylko ten , co tak kocha , bądź tak kochać właśnie teraz chce . Ten człowiek zna to doskonale . Od pierwszego usłyszanego głosu , wymianą kilku sms/ów a nawet pocałunków , aż do kolejnego rozstania . Bywa , że rozstania już nie istnieją a , prawdziwa więź połączy aż po grób . Więzi są tak silne , że ciężko przeciąć je nożyczkami a co dopiero pozwolić na zwykłe długo dniowe rozstanie. Okazywać jak kocha się kogoś z kim nie może się byś na stałe , ale się pragnie stałości . Te spotkania są tak silne jak zawsze to bywa w pierwszym „ przeżyciu miłosnym „ Od nowa kochamy się w sobie i odkrywamy nasze ciała , gorącymi namiętnymi pieszczotami , wprawiamy jej uniesienia radosne . By cieszyć się szczęściem , które miłość nam podarowała . Przyciągamy siebie nawzajem , by usta mogły być razem . Tulimy do siebie nasze ciała ,miłością spragniona zlewamy je w jedno . By w spontanicznej radości nie obojętnej , żadnym zakazem płynęły jak obłoki na niebie . Przekazując sobie nasze uczucia tęsknotą nagrodzone . Bo uwierzymy w siebie bo wierzymy , że kiedyś będziemy razem na stałe. A serca nam mówią , że jesteśmy tylko sobie przeznaczeni „ Ty i Ja My „ Bo przeżywać swój „pierwszy raz „ wspólnie przez życie całe . I kochać siebie szczerze , żadnym czasem , już nie będzie ograniczenie . Czas stanie dla nas w którym , życie będzie trwać ale , my będziemy się kochać i nie liczyć czasu a kilometry , skończy mierzyć nasz licznik bo będziemy już tylko w zasięgu swych dłoni nie kilometrów . Będziemy w siódmym niebie , tak jakbyśmy otrzymali dar boski , utrwalając swoją miłością znikną nam z świata wszystkie troski i pójdziemy przez nasze życie szalone , naszym ciałem splecionym na zawsze . Dla tego mężczyzny jestem nie tylko głosem w telefonie ale też całym jego życiem . Głos mężczyzny brzmi dla mego ucha jak ukojenie , serce uspokaja staje się dla mnie uzależnieniem . Staje się dla mnie moją podróżą w przestrzeń kosmiczną . Czasem wybieramy się tam wspólnie w przestrzeń kosmiczna i wyobraźnią naszych umysłów zwiedzamy wszechświat . Bywają dni kiedy wybieramy się tam wspólnie , lecz nie zawsze wracamy razem w tym samym czasie , niestety a może stety zawsze tej podróży nam jest mało chcemy więcej , ale będąc wciąż dobrej myśli wierzę że tak się stanie i wrócimy z całym bagażem pięknych wspomnień jak i przeżyć. Czuję się dzięki „Niemu „ jak wiatrak na wietrze im więcej on do mnie mówi tym z większą prędkością obracają się moje skrzydełka , które noszę w sercu od dnia kiedy usłyszałam jego słowa tak skrzydełka na każdy jego dźwięk reagują mocniejszą siłą i trzepoczą jak wiatrak na silnym wietrze a może to sztorm w moim sercu , który wywołał właśnie „On” . Mogłabym tak bez końca , porównywać i marzyć bez odliczania czasu w zegarku , bo kiedy się słyszymy jest w nas tak wielka siła , że słychać trzepot skrzydeł poruszające ludzkie czyli nasze gorące serca . Bo idąc za głosem serca idę właśnie za nim za moim Misiem . Mój głos wewnętrzny mówi , jesteś nieśmiała i proszę oswój mnie tak jak oswoiłeś moje serce które , się teraz do ciebie rwie . Zapamiętuję każde twe słowo , mówimy tym samym językiem , którego rozumiemy tylko my , a może nam słowa nie są potrzebne . Bo przecież rozumiemy się bez słów . Tylko ja nie mogę oswoić swojego ciała , wydaję rozkazy odpowiednim językiem , ciało się wygina , drży , przyjmuję odpowiednią pozycję , odpręża się , ale dłonie wciąż podróżują w samotności a wiec moje ciało jest jak kaplica samotnie czekająca na roztaju dróg , która czeka tam samotnie . Każdy ją widzi , chce zwiedzić ale kiedy chce dotknąć zauważa karteczkę z czerwonym napisem „Nie dotykać wciąż nie gotowa „ a może lepiej nie dotykać . Chce poczuć wolność człowieka szukającego tego , czego jeszcze nie zna , ale a powinnością znajdzie kiedyś ją na to pozwolę i odmienię moje życie . Niestety „Człowiek nie zmieni czasu . Człowieka nie zmienia siła woli . Lecz zmienia go miłość „ Jedyny powód dla którego żyjemy , kochamy i walczymy to , to że stajemy się być lepsi . Ja tym Rozdziałem w mojej książce będę chciała odzwierciedlić swoje prawdziwe przeżycie jak i uczucie miłości jaka jest mi przeznaczona dzięki dobremu losowi . Męczę się tylko czekaniem i nie tylko ja , ale wiem że zostanie mi to po stokroć wynagrodzone dzięki mojej wytrzymałości jak i cierpliwości której nauczyłam się przez ostanie lata , Chcieć to znaczy muc a ja nauczyłam się że te dwie pozytywne rzeczy chodzą zawsze w parze . Otwarłam już na oścież swoje drzwi do miłości a to wielki postęp w moim braku zaufania , teraz zapraszając do środka mojego przyjaciela a może już nawet coś więcej jestem gotowa się przełamać i stawiać dalsze nowe kroki swojemu wyzwaniu . Ale przyjmuję też taką tezę , że może i te możliwością mogą kiedyś zawieść a wtedy poświęcę się długiej samotności , długiemu przemyśleniu i jak zawsze coś do pary , przelewaniu swych straconych marzeń jak i uczuć na biały papier z czcionką oraz łzami . Autor : INNA

Życie Wiecznego Wampira Czyli Wampirzy świat Euforia i udręka. Bezsenne noce, nerwowe dni, skurcz ciała, ciarki gorączki, kołatanie serca, ból w głowie. Pogrążona w ekstazie nie wiem jak upłynął kolejny dzień , dźwięk telefonu dobitnie przedarł świat myśli w mojej głowie. Usłyszałam ciepły głos, który stanowił o jego wielkim dystansie do życia. W późniejszych relacjach owy dystans był również skierowany do mojej osoby. Idealnie brzmiący głos, wampirze jasne oczy, pasowały do jego wizerunku, który tworzył synkretyzm, jak w dziele literackim. Spojrzał na mnie i poczułam przenikliwe ciepło, które dawało mi wielki spokój wewnętrzny, nagle moje rozsypane myśli zaczęły pomału układać się w szereg, moje lękliwe spojrzenie zmieniło się w silny wzrok wpatrzony w człowieka, który stał się dla mnie nauczycielem. I wtedy wiedziałam, że owy mężczyzna posiada misję - stworzenia kobiety. Jego siła kreowania była czymś nadprzyrodzonym, posiadał moc Wielkiego Stwórcy, który delikatnie potrafi stworzyć akt kreacyjny. Wiedziałam ,że od tej chwili moje życie będzie inne, że nastąpi zmiana, która wpłynie na mój los. Czułam, że ta chwila stanie się przełomem w moim życiu. Kobieta upadła, stała się damą. Mężczyzna stworzył nowy wizerunek mojej osoby, przestałam czuć niechęć do swojego ciała, nie obawiałam się dotyku, nie myślałam o tym, że jestem w miejscu, w którym tylko zaspakaja się popęd seksualny. W miejscu przeklętym - spotkałam Wampira ! Był moim wybawcą , Stwórcą nowego człowieka. Codziennie uczył mnie miłości, uczucia, które nabrało inny wymiar. Miłość stała się czymś metafizycznym, posiadała moc nie z tego świata, stała się magią. Przeraźliwy spokój ogarniał całe moje ciało i umysł. Żyłam ciągle w wielkim strachu i chaosie, nie znałam spokoju i ciszy. Oba te zjawiska wydawały mi się obce. Zaczęłam inaczej postrzegać świat i ludzi. Byłam, jak dziecko prowadzone przez rodzica. Nazywał rzeczy a ja zafascynowana brałam jego słowa za prawdziwe, odkrywałam na nowo ich znaczenie, byłam uczniem, którego wiedza oparta została na jego przekazie. Nie potrafiłam samodzielnie myśleć, każde jego słowo kodowałam w swoim umyśle, szłam jak ślepiec prowadzony przez przewodnika. Zwracał się do mnie zawsze z szacunkiem, nigdy nie podnosił głosu, patrzył mi głęboko w oczy i szukał w nich miłości, którą sam zaszczepił. A ja cieszyłam się, jak dziecię, szeroko otwierałam usta ze zdziwienia. Dotykałam przedmioty, których wcześniej nie miałam w dłoniach, smakowałam potrawy, których nigdy wcześniej nie jadłam, czułam zapachy, które były dla mnie tajemnicą. Każdy dzień był fascynacją. Byłam szczęśliwa, nie czułam bólu chodząc gołą stopą po ostrych kamieniach. Świat stał się oswojony a życie zostało moim przyjacielem. Dbałam o nie, jak Adam o Ewę. Poznałam czym jest miłość i przyjaźń. Zrozumiałam, że Adama trzeba oswoić a później być za niego odpowiedzialnym. Pewnego dnia, kiedy już byłam przez niego stworzona, nie spojrzał mi w oczy. Widziałam tylko łzy. Wiedziałam, że teraz nadszedł ten czas, kiedy muszę sama iść swoją drogą. Nadszedł czas dystansu. Nie ma już mojego Wampira który dokonał dzieła, nauczył mnie miłości do ludzi, dał mi odwagę. Stworzył mnie silniejszą, dał ogień i pokazał, jak z niego korzystać. Sam został za to skazany na wieczną mękę, ale zrobił to z miłości do człowieka. Teraz mam ogień w sercu, czuję przenikliwe ciepło. Ciągle pragnę dzielić się miłością. Wiem jedno, że mężczyzna pozwolił mi być w pełni człowiekiem. Pełnia człowieczeństwa wyraża się w miłości, tylko dzięki niej mamy siłę, inaczej patrzymy na świat, odradzamy się na nowo ale chcę tylko jedno te miłość która tak szybko znikła, pozostaje życie wieczne , pożądanie namiętnego ciała i wieczny głód , który nigdy nie znika . Autor : INNA

Miłość czy zauroczenie Zapewne wiesz, jak to jest. W pewnej chwili ktoś nabiera dla ciebie szczególnego znaczenia. Czasem wystarczy uśmiech, spojrzenie, gest, czasem poczujesz miły aromat i stało się. Czujesz dziwne drżenie w środku, drżą ci ręce, chcesz, aby i ona zauważyła ciebie. Bywa, że podejmujesz w tym celu różne nieprzewidziane działania, szalone kroki, przeżywasz udrękę niepewności. Kiedy okazuje się, że sympatia jest wzajemna, żyjesz gorączkowo, nie masz głowy do wielu rzeczy, stale rozpamiętujesz, co powiedziała i planujesz, co powiedzieć przy spotkaniu. Kiedy już się spotkacie, jej dotyk i spojrzenie onieśmielają cię. Wiesz jednak, że we dwoje możecie wszystko. Ale taki stan nie trwa wiecznie. Czasem wszystko kończy się równie nagle jak się zaczęło lub namiętność przeradza się w trwałe uczucie. Niezależnie od tego jak wiele zebraliśmy w życiu doświadczeń, w obliczu nagłego ataku miłości jesteśmy bezradni. Emocje biorą górę nad rozsądkiem, niezależnie od wieku. Na szczęście nie wszystkim grozi miłość od pierwszego wejrzenia. Podatne są na nią osoby bardzo osamotnione lub będące w nudnym, wygasającym związku, kiedy mamy ochotę na zmiany, kiedy zakończyliśmy jakiś etap życia lub jesteśmy dojrzali do założenia rodziny. Wtedy każda osoba, którą jesteśmy w stanie zaakceptować, może wzbudzić nasze zainteresowanie, a jeśli do tego działa na nasze zmysły, nic nie uchroni nas przed tym szaleństwem. Zanim jednak nas ktoś oczaruje, powstaje w nas kolorowy film, który decyduje o tym, co pobudza nas seksualnie. To dzięki temu poznajemy, że jedna osoba działa na nas tak niesamowicie a inna wcale. Już od dzieciństwa kształtuje się w sobie obraz tego, co nas odpycha a co pociąga. Mamy w sobie obraz wymarzonej osoby, wzorce zachowań i tego co nas pociąga. Z niektórych spraw zdajemy sobie sprawę, z innych nie. Miłosne uniesienie musi z czasem przeminąć, ponieważ na fenyloetylaminę można się uodpornić. Przez organizm przetacza się burza hormonalna. Po dwóch latach organizm nie jest już w stanie wytwarzać zwiększonej dawki wyżej wymienionego związku chemicznego, koniecznej do miłosnego szaleństwa. W takim momencie wiele związków się rozpada. Badania wykazały, że najwięcej rozwodów następuje w czwartym roku małżeństwa. Jeśli burzliwa miłość ma się przerodzić w trwały związek, nie liczmy na to, że całkowite zaabsorbowanie sobą będzie wieczne. W zakochaniu przeważa przyciąganie, w miłości równowaga przyciągania i odpychania. Partnerzy szukają wtedy w związku nie tylko wspólnoty, ale i miejsca dla siebie. Miłość podobna jest do choroby, która przychodzi i mija niezależnie od naszej woli. Kiedy przeminie warto cieszyć się, że ją przeżyliśmy. Dzięki niej świat był piękniejszy, my byliśmy szczęśliwsi. Miłość jest odwiecznym tematem wierszy, powieści, pieśni. Przez nią porzucano rodziny, popełniano różne głupstwa. Chociaż dzisiaj rzadko przeżywamy ją burzliwie, może zmienić wszystko w naszym życiu i nadać mu nowy sens. Autor : INNA

Stop ! Miłość za 370 km Zastanawiasz się, kiedy to już nie jest zwyczajne podrywanie drugiej osoby, a zaczyna się zakochanie. Najpierw zadaj sobie pytanie czym jest miłość, co to jest stan zakochania, a potem sprawdź jak jest w Twoim przypadku. Może już jesteś zakochany, ale tego nie widzisz. Miłość jest wtedy, kiedy nie możesz przestać myśleć o danej osobie, kiedy jest obecna w każdej Twojej myśli, nawet jeśli nie ma jej przy tobie pragniesz jej bliskości, jej obecności, chcesz być jak najwięcej z tą osobą. Dobrze się z nią czujesz, miło się wam rozmawia i wspaniale się czujecie razem. Miłość jest wtedy, kiedy się śmiejecie, kiedy jesteście razem, gdy jedno z was jest smutne czy w chwilowym dołku, druga osoba próbuje ją pocieszyć. Po czym można poznać miłość, że dana osoba czuje coś do drugiej. Może mi się wydaje, ale po drobiazgach, po małych rzeczach których się wcześniej nie dostrzegało. Po chęci bezinteresownej pomocy, czułych słówkach, opiekuńczości, radości ze spotkania, smutku z rozstania nawet tego któtkotrwałego. Zobacz u siebie czy masz takie szczególiki, nie koniecznie musicie być w sobie szalenczo zakochani, wystarczy drobniutkie uczucie które pokazuje że zależy wam na sobie, poszukaj takich szczególikow teraz, gdy wiesz czego szukać . Oczywiscie są też pary które żyją bez uczucia, bez miłości ponieważ albo się wypaliło miedzy nimi, albo nie zaiskrzyło jak trzeba i zgasło uczucie nie rozpalone należycie. Tak wiec są oni ze sobą z wielu powodów (przyzwyczajenie, sex, bo nie lubią samotności a innego nie chce im się szukać). Jest wiele takich par u których po prostu nie wyszło jak należy, chcą być razem (i są ze sobą) lecz nie ma miłości .Zanim więc powiesz, że nic między wami nie ma, że jeszcze się nie zakochaliście a chcesz by tak się stało, sprawdź czy rzeczywiście tak jest. Samo to że zależy ci na danej osobie już przecież świadczy o pewnym zalążku zakochania. Wojtek bo tak miał na imię ,w jedna stronę do swoje dziewczyny miał 370 km , ale co to może być za odległość …? Jeśli miłość nie zna granic . Rower , butelka wody i gorące serce tyle wystarczy by pokonać 370 kilometrów do swojej ukochanej . Kiedy jechał nie odczuwał jaką pokonuje drogę ile ma przed sobą jeszcze kilometrów lecz jego serce było tak pochłonięte tęsknotą za Zośką , że nie widział nic prócz jej pięknych oczu , ciepłych ust , słodkiego uśmiechu i miłego słowa . Jak nie wiele potrzeba by rozgrzać męskie serce i dać odczuć tak wielkie pragnienie by pokonać tyle kilometrów w jedną stronę , a że pragnął być sportowcem dało mu to również satysfakcję i dobrego treningu oraz hartu ducha . Zośka była jego pragnieniem i nic w życiu się bardziej nie liczyło . Ona za to czekała na niego za każdym razem godnie z bochenkiem chlebka i kieliszkiem wódki . Ale nie tylko klasyczne miało w tym powitanie jej gorące serce stało dla Wojtka otworem. Czy to właściwy moment kiedy jesteśmy zakochani …? Czy możemy mieć jeszcze jakieś wątpliwości ? Mnóstwo ludzi jest zakochanych , ale każdy z nas zadaje sobie pytanie kiedy nastąpił właściwy moment …? Autor :INNA

Nocna Zjawa& Noc jest zasłoną z dziurkami przez która przenika światło … To gwiazdy na niebie migoczące. Wpatrywałam się w nie i zobaczyłam „Zjawę „ a był to chłopak ciemnowłosy , o białych zębach i czarnych jak węgiel oczach . Miał skórę opaloną delikatną dla nie wydawał się jak żywy , realny . Lecz była to zjawa , którą pragnęłam od dawna był moim przyjacielem od lat . Ale dzisiejszej nocy uśmiechał się do mnie i trzymając mnie swą delikatną dłonią z ludzka powłoką , pociągał ku sobie … Jakby chciał mnie zabrać ze sobą do swojego świata i zrobić mi dobrze …. Bym mogła uwierzyć w jego istnienie i powiedzieć „Panie niebieski „ …..! zrób zemną co zechcesz . Ale zaprowadzą do gwiazd . Kiedy spojrzałam w jego głębokie czarne jak noc oczy , poczułam jak staje się dla mnie owocem rozkoszy , której zapragnęłam dzisiejszej nocy . Andrzej bo tak miał na imię mój przyjaciel za światów , patrzący z zaświatów pragnący spędzić te noc w śród żywych tęsknących przyjaciół . Zbyt młodo odszedł od nas w zaświaty mając zaledwie kilkanaście lat i nie doceniając piękna ziemskiego , odebrał je sobie z wschodzącym słońcem ,ranka pewnego . Pozostawiając po sobie cudowne wspomnienie … Ale tylko tyle …? , bo piękną duszę wraz z urodziwym ciałem, zabrawszy z sobą uświadomił nam wszystkim jakim cudownym był człowiekiem o wrażliwej duszy ! Autor : INNA

Zagubiona Dusza Moje telepatyczne myślenie po informowało dziś moją babcie , o tym jak bardzo tęsknie za jej pełnej osoby wigorze „ Wczoraj 07.09.2010 Babcia dostała odemnie list , list telepatyczny , który napisałam do niej w myślach i kiedy dziś rano zadzwonił telefon ona w nim gościła . „Babcia” to kobieta wysłanniczka samego Boga przesłana jest ona moim dobrym Aniołem opiekuńczy . Zaskoczyła mnie od samego początku i aż do tej pory mając lat 88 pełna dobroci i wigoru otworzyła przede mną serce mimo , że to człowiek całkiem obcy . Nie spokrewniona ani ciałem ani krwią i nie rodzina . Ale stała się dla mnie kimś zupełnie ważnym bliskim wyjątkowym . Ta malutka kobietka o drobnej budowie o zadbanych włoskach i nadal pięknych jak niegdyś rysach twarzy i cudownym imieniu Alicja to ona stała się dla mnie nową rodziną jest dla mnie babcią przybraną , której nie mam w realnym świecie wśród żywych ludzi . Kobieta ta światowa , niegdyś pełna wigoru wice mistrzyni w szermierce , kroczyła przez życie z uśmiechem na buzi i ćwicząc to była jej pasja i dawała z siebie wszystko . Starając się o dobrą formę i kondycję której nie brak jej do dziś , była mistrzynią i w moich oczach zawsze nią jest każdego dnia i pokazuje nam młodym , że nie poddaje się mimo swojego wieku i trzyma formę pokazuje nam jaki może być piękny świat kiedy człowiek jest zdrowy. Opowiem wam tę krótką historię dlaczego Alicja zagościła tak bardzo w mym sercu . Dnia pewnego , kiedy spotkało mnie nieszczęście zdrowie odmówiło a , życie zmieniło postanowiłam już nie walczyć i poddałam się sama nie będąc jeszcze do końca tego świadoma . Kiedy weszła do Sali gdzie ja byłam na szpitalnym łóżku bez życia w swych oczach odpowiedziałam babci „Dzień dobry „ . Ona to widząc u osoby tak młodej , usidłana mym łóżku szpitalnym i rzekła do mnie - Droga ma ty nie jesteś już chora widzę to po tobie , to twoja dusza zachorowała . A ja odparłam do nie niej nie zgadzając się z jej słowem powiedziałam krótko … -Jestem już kaleką i nic na tym świecie po mnie . Babcia oczy wytrzeszczając na mnie rzekła głosem słodkim. - Nie poddawaj się dziecko życie czeka z tymi murami na ciebie otworem , uśmiechnęła się do mnie i złapała za rękę . Przytuliła jak dziecko niewinne , wiedziała że potrzebuję miłości . Powiedziała tylko dwa krótkie słowa , trzymając w objęciach . - Będzie dobrze ….. i westchnęła w milczeniu . I tak się stało , każdy kolejny dzień stał się dla mnie nowy pełen słońca i Alicji uśmiech obudził we mnie duszę która , na jakiś czas została w spoczynku zasnęła ale ponownie zaczęła się przebudzać i wyciągać dłoń w nowym kierunku . Każdy nowy nasz dzień zaczynał się od najprostszych czynności jak higieny , spacerach po korytarzu i gorących słów i historii , których bohaterką była babcia Alicja kobieta , którą największą pasją była szermierka , dobry i pełen wigoru humor czasami doprowadzał mnie do łez ale już łez szczęścia jej gorące serce znowu ogrzewał moją zziębła duszę . Kiedy nadszedł dzień rozstania , Alicja bardzo cierpiała , chciała być blisko , a ja przy niej bo stałyśmy się jednym. Myślami wspólnymi opowiadaniami (prawdziwymi przyjaciółkami , a może powierniczka mego serca ) czas nasz stał się cudowny i nie da się o nim zapomnieć . Teraz kontakt nasz jest inny , bo kilometry które nas dzielą … a zarazem łączą telepatycznie . Kiedy tęsknimy za sobą podnosimy słuchawkę witamy się , ale nadal dzielimy się gorącymi przeżyciami i historiami , tak jak wtedy kiedy czas dla mnie nie istniał a może w miejscu stał . Potrzeba bliskości z obcą kobietą stał się dla mnie tak bliski jak gdyby łączyła nas rodzinne więzi . Mimo wielu kilometrów jakie mamy do siebie i nas dzielą mam dla Alicji niespodziankę pewną . Zawitam w jej domu niebawem , uśmiechnę się tak słodko jak tylko mogę i powiem „Dzień dobry” jak w dniu pewnym , kiedy to staruszka Alicja stanęła przy mym szpitalnym łóżku . Uścisnę ją mocno i najdelikatniej jak tylko mogę ją dotknę uścisnę jej dłoń silną bo kiedy ją poczuję , że znowu jest przy mnie kiedy ją potrzebuję , gdyż nie mam babci rodzonej .Babcią się Alicja nieświadomie stała , chociaż pytała mnie wielokrotnie , czy przygarnę jej serce samotne , które mi ofiaruje skromnie. I tak się kończy już moja historia w której , dobra kobieta wprowadziła mnie do nowego życia . Teraz stałam się człowiekiem innym , nowym widzę rzeczy piękne , których kiedyś dla mnie nie istniały a może po prostu me oczy nie dostrzegały . Przyroda , natura to piękno od zawsze istniało lecz moje smutne oko nie dostrzegając omijało . Teraz mam nowe uczucie przez duże „M” , które dostaje każdego dnia w telefonie to mój przyjaciel o imieniu Bartek jest bardzo słodki i wspiera mnie w tym co robie , życie nabrało kolorów stało się wspaniałe mogę powiedzieć , że zaczynam od nowa u boku mej miłości i szczęściu które się w nas urodziło . Choć czasem jeszcze strach gości w mym sercu i mnie nie opuszcza ale to inny strach o moją nową Babcię , którą dał mi los , ale nie chcę mu jej oddać NIGDY . P.S . Droga Babciu Alicjo Łabędkowska , kiedy przeczytasz to skromne opowiadanie o naszej pięknej przyjazni , ja w ciąż tu będę tak jak ci obiecało to moje serce niegdyś . Autor : INNA

Wyrzeźbione serce w kostce lodu? W szarej małej wiosce , nie tak daleko stąd i nie tak dawno temu, żyła sobie mężczyzna . Nie był ani ładny, ani brzydki , ani stara, ani młody; była po prostu w sam raz. Mężczyzna starała się być pogodny, miał niewielu przyjaciół, nie był smutny, potrafił uśmiechać się do siebie, do innych ludzi, do ponurego nieba, do jasnego słońca, a nawet do kałuż na drodze... Ale był bardzo, bardzo samotny i miał jedno wielkie marzenie... Marzył o tym, aby być komuś potrzebny. Chciał usłyszeć, że jest lekiem na całe zło, że gestem dłoni potrafi rozpędzić smutek dnia, że jest iskierką nadziei na kolejny rok, że jednym uśmiechem rozjaśnia ponury nastrój. Chciał usłyszeć, że jest jak cicha przystań, do której chętnie powraca się po burzach i sztormach na oceanie prozy życia. Pragnął usłyszeć, że jego słowa dają ciepło, niosą radość, przywracają wiarę w sens życia, naprawiają zło wyrządzone przez innych. Bardzo chciał zasłużyć sobie na zaufanie drugiej osoby. Tak naprawdę mężczyzna marzył o cieple, serdeczności i bliskości, o długich spacerach przy blasku księżyca, o trzymaniu za rękę, o skrycie kradzionych pocałunkach. Marzył o tym, żeby zasypiać przytulony do czyjegoś ramienia i budzić się na tym miłość na ty samym ramieniu, żeby uśmiechnąć się i przytulić na dzień dobry, żeby nie martwić się o dzień następny, bo przy bliskiej osobie każdy dzień będzie dobry... Marzył o tym, żeby stać się szczęśliwym mężczyzną ... żeby kogoś szczerze i prawdziwie pokochać... Niestety ten mężczyzna już tego nie potrafiła zrobić... Bo miał serce jak kostka lodu ….Szara proza życia, okrucieństwo świata, nienawiść i zazdrość ludzka, brak tolerancji, znieczulica społeczna, krzywdy wyrządzone przez innych, zawiedziona nadzieja, nadszarpnięte zaufanie, zranione uczucie, ból i cierpienie jakich doświadczył w życiu zamieniły jego serce w zimny jak góra lodowa lód , bo tylko tak było bezpiecznie... Pewnego grudniowego dnia stał przy oknie, patrząc jak krople deszczu rozbijały się na szybie okna i pomału spływały smugami na parapet; jak deszcz moczył wszystkie budynki, drzewa i ludzi biegnących w pośpiechu, goniących za złudzeniem; jak na ulicy tworzyły się mniejsze i większe kałuże rozbryzgiwane pod kołami aut. Mężczyzna odwrócił się i powiedziała do siebie: I gdzie to białe Boże Narodzenie? Aleś sobie Boże pogodę wybrał...Podszedł do rozstawionych na środku pudeł z ozdobami choinkowymi, z rozrzewnieniem spojrzał na choinkę... Lubił bardzo to robić, ubieranie choinki zawsze sprawiało mu wiele radości. Z uśmiechem wieszał lampki, bombki i łańcuchy. Na koniec wziął do ręki aniołka. Spojrzał na niego, a z oczu popłynęły mu łzy... Zamknął oczy i wyszeptał : Pomóż mi proszę... tak bardzo Cię proszę... Trzymając kurczowo figurkę odwrócił się do okna i pozwolił płynąć łzom... Nagle zauważyła, że krople deszczu zaczęły zamieniać się w płatki śniegu, które wcale nie topiły się na ziemi, powolutku świat dookoła zaczął pokrywać się puchową kołdrę. Poczuł , że w pokoju jest ktoś jeszcze. Odwrócił się i go zobaczyła. Była piękna, ubrana w powłóczystą srebrno-białą szatę, z burzą srebrnych loków, delikatnie otrzepywała majestatyczne skrzydła mieniące się kolorami światłości, w oczach migały jej ogniki dobra, szczęścia i radości. Uśmiechnęła się i powiedziała ciepło: - Czemu płaczesz chłopcze ? Przecież nie masz powodu... Podniósł nieśmiało wzrok, popatrzył na nią smutno i cicho wyszeptał: - Przecież wiesz, że mam... Podeszła do niego i wzięła jego rękę, ogrzewając niebiańskim ciepłem: - Już dawno nie masz... Ktoś, kto ma tak piękne marzenia, tak ciepłe uczucia i tak wrażliwą duszę nie może mieć z lodu serca Spojrzał w jej piękne oczy … - Tak myślisz? Odwróciła jej dłoń wnętrzem do góry, nakryła skrzydłem i odpowiedziała: - Ja to wiem, a teraz zamknij oczy.. Mężczyzna ją posłuchał, wiedział przecież, że anioły nie kłamią. Kiedy je otworzył już jej nie było. Odwrócił się do okna i zobaczyła jak lekkim krokiem wędrowała ulicą, śnieg wysypywał jej się spod skrzydełek , a w radiu zabrzmiały słowa piosenki: "A kto wie, czy za rogiem, nie stoją Anioł z Bogiem, I warto mieć marzenia, doczekać ich spełnienia; A kto wie, czy za rogiem, nie stoją Anioł z Bogiem, Nie obserwują zdarzeń i nie spełniają marzeń" Mężczyzna uśmiechnął się i spojrzał na to co trzymał w dłoniach: było to przepiękne, oblane czekoladą i posypane migdałami, najsłodsze, jakie kiedykolwiek miała, serce z czekolady Musiałam to napisać właśnie dziś... po prostu są tu wszystkie moje pragnienia... to wszystko wyraża to co czuję... to o czym marzę... to co myślę i to czego się obawiam... jestem w tym cała ja... zostało mi czekać na mojego anioła... oby się zjawił... dając nadzieję i niosąc szczęście... Autor :INNA

Niebiańskie Objawienia 1. Objawienie Odkrywamy ponownie , że żyjemy głęboko w tajemnicy świecie pełnym zbiegów okoliczności i synchronicznym spotkań które , są nam przeznaczone. 2. Objawienie W miarę jak będziemy się budzić z tej tajemnicy , Stworzymy nowe spojrzenie na świat – wszech Świat , stanie sie żródłem energii i świętości . 3. Objawienie Odkryjmy , że wszystko wokół nas składa się Z Boskiej energii , która zaczynamy widzieć I rozumieć . 4. Objawienie Z tej perspektywy widzimy , że ludzie nigdy nie czuli sie bezpiecznie i zawsze czuli się odłączeni od tego świętego żródła . A przez to próbowali sobie odbierać Energię nawzajem się dominując . Ta walka jest Przyczyna ludzkich konfliktów . 5.Objawienie Jedynym rozwiązaniem jest odnowienie osobistych z Boskością . Mistyczna transformacja, która wypełnia nas nieskończoną energią i miłością poszerza naszą Desperacją piękna i podnosi nas wyższego “Ja” 6.Objawienie W tej świadomości możemy stworzyć własnym mechanizmem kontroli i odkryć szczególną prawdę Misji do wykonania , który pomoże ludzkości Przenieść sie na nowy poziom życzliwości . 7.Obiawienie Ta misja pomoże nam odkryć wewnętrzną intuicje, Którą pokarze nam gdzie iść i co robić i jeśli będziemy ja dobrze interpretować przyniesie nam cały zbieg Okoliczności , które pomogą nam w wykonaniu misji. 8.Objawienie Kiedy wielu z nas wejdzie w ten ewolucyjny pęd I będzie ciągle oddawać energii wyższym “Ja” Ludzi których spotykamy zbudujemy nowa kulturę , W której proces ewolucyjny idzie ku coraz wyższym poziom energii i percepcji . 9 .W ten sposób uczestniczymy w długiej wędrówce ewolucyjnej od wielkiego wybuchu aż po , ostateczny cel życia . Napełnienie naszych ciał energia pokolenie po pokoleniu aż wejdziemy do nieba , które w końcu zobaczymy . 10.Objawienie Nadchodzi powoli czas , w którym pora byśmy się wszystkiego dowiedzieli co chciał przekazać nam Bóg …. Czy Objawienie to tylko ludzka energia …? Czy reguły przedstawia się ewolucję żywych organizmów w książkach, czasopismach, podręcznikach szkolnych, programach radiowych i telewizyjnych jako fakt udowodniony ponad wszelką wątpliwość. Ciągle nie daje mi to spokoju . A może teoria o Niebiańskich Objawieniach to bzdura …? Czy możemy mieć jakiekolwiek wątpliwości ?. Są Objawienia które , zostały odkryte w 1917 roku . Objawienia te mówiły o dzieciach portugalskich , którym ukazała się Matka Boska . Ale wiele z nich miało inne objawienia które , prawnie uznano dopiero w roku 2000 Treść trzeciej tajemnicy została ujawniona dopiero w 2000 r. przez Jana Pawła II. długi czas była ona znana wyłącznie papieżom. Znajdowała się w niej wizja kapłana ranionego od kuli. Wielu wiernych wiąże ją z zamachem na Jana Pawła II, który miał miejsce w rocznicę pierwszego z objawień, 13 maja 1981 r. Pojawiają się też głosy, że treść trzeciej tajemnicy fatimskiej nie została wyjawiona do końca, co rodzi kolejne spekulacje. Czy można mieć jeszcze wątpliwości …? Są dowody potwierdzające przez naukę ale biologia się z tym nie zgadza twierdząc iż praw rządzących życiem organizmów żywych, oparta na założeniu, że każdy ich rodzaj (nie gatunek) został stworzony przez Boga, gdy stwarzał On świat, ma bardzo solidne podstawy. Trudno jest w naszym kraju znaleźć książki prezentujące argumenty zwolenników tej teorii. Pomimo prostoty myśli, które postaram się przedstawić, przyznać muszę, że na żadną nie wpadłem sam... Niestety, pomimo (a może po części na skutek) lat nauki szkolnej, trudno jest samodzielnie myśleć i wyciągać wnioski z pewnych powszechnie znanych faktów. Stosunkowo łatwo jest przyswoić sobie treść podręcznika, trudniej jest zadać sobie pytanie, czy to, co on opisuje, mogło się wydarzyć naprawdę. Darwin ogłosił swoją teorię w 1859 roku. Od tego czasu bardzo ją rozwinięto i wprowadzono w niej wiele zmian, by dopasować ją do ustalonych przez naukę faktów. Można powiedzieć, że sama teoria ewolucji nieustannie ewoluuje. Pomimo to wciąż nie pasuje ona do wielu z tych faktów i dalej nie można na jej podstawie odpowiedzieć na pewne proste pytania . *Jak czy możliwe są mutacje genetyczne …? Ale my możemy sobie tylko zadać pytanie . Dokąd zmierza świat …? Czy czeka nas zwany Armagedon . Czyli koniec świata? Już w Biblii setki lat temu zapowiadano upadek moralny zawiść ludzka która do tego doprowadza zła energia wytwarzana przez ludzi zarażająca

bottom of page